Lernen ist wie Rudern gegen den Strom, sobald man aufhört, treibt man zurück.
Benjamin Britten
Britten miał rację. Można intensywnie uczyć się języka przez kilka lat, a kilka kolejnych lat przerwy może spowodować, że cały wysiłek idzie (prawie) na marne. Znam to z doświadczenia.
Gdybym uczyła się systematycznie wszystkich języków obcych, z którymi kiedyś miałam do czynienia, władałabym być może dzisiaj ośmioma językami obcymi. A że z systematycznej nauki nic nie wyszło, posługuję się biegle tylko niemieckim i dobrze znam biernie angielski.
No ale od początku...
Właściwie miałam zacząć od języka rosyjskiego, ale powinnam wspomnieć o pierwszym doświadczeniu w samodzielnym uczeniu się, które z pewnością wpłynęło na moje późniejsze zamiłowanie do języków.
1. Esperanto
Będąc w czwartej klasie szkoły podstawowej regularnie czytałam "Świat Młodych" i postanowiłam zapisać się na korespondencyjny kurs Esperanto. W dobie, gdy nie było jeszcze Internetu, ba - nie było nawet telewizji satelitarnej - to, że mogę sama nauczyć się jakiegoś języka i korespondować z kimś z zagranicy wydawało mi wtedy się tak niesamowitym przeżyciem, że w ciągu kilku miesięcy ukończyłam kurs dla początkujących i przez ponad dwa lata regularnie korespondowałam z kilkoma osobami z Węgier i Czechosłowacji.
Swoją drogą - może uda mi się jeszcze gdzieś odnaleźć dyplom - z tego, co pamiętam, wypełniała go moja mama.
Dla tych, którzy chcieliby odświeżyć swoją znajomość Esperanto polecam kurs:
Co dała mi nauka Esperanto? Przede wszystkim nauczyłam się czytania ze zrozumieniem reguł językowych i bez większych problemów stosowałam je w praktyce. Nie byłam jakimś cudownym dzieckiem, wprawdzie czytałam płynnie już na początku zerówki, a w pierwszej klasie podstawówki zostałam odpytana z treści "W pustyni i w puszczy" przez panią z biblioteki, ponieważ po pierwsze pożyczyłam tę książkę, a inni dopiero byli na etapie czytanek w elementarzu, po drugie zaś oddałam ją po weekendzie, jednak nie sądzę, aby moje zdolności były jakieś szczególnie wybitne. (Miałam za to przyjemność pracować z kilkoma osobami niesamowicie uzdolnionymi językowo - o tym innym razem).
W przypadku języka angielskiego na najważniejsze jest, aby poznać czasy. Ja tak zacząłem i pierwszym krokiem było studiowanie artykułów https://lincoln.edu.pl/warszawa/blog/jezyk-angielski-czasy-przeszle zawierających informacje o czasach. Dziś już jestem daleko :)
OdpowiedzUsuńUczenie się języków obcych może być całkiem przyjemne. Ja korzystam ze sprawdzonych metod i książki językowe kupuję w https://www.jezykiobce.pl aby mieć pewność ich aktualności. W takim przypadku możemy mówić o profesjonalnej nauce języka obcego.
OdpowiedzUsuńOczywiście jeśli mówimy o językach obcych to jak najbardziej jest to pewien wysiłek, ale warto go podjąć. Ja także rozważam teraz otwarcie mojej szkoły językowej i jak widziałam już na stronie https://universe.earlystage.pl/ to jest to oczywiście możliwe.
OdpowiedzUsuń